PROSTO Z POZNANIA PROSTO Z POZNANIA
620
BLOG

Libicki i Tomczak mogą odetchnąć. Na chwilę

PROSTO Z POZNANIA PROSTO Z POZNANIA Polityka Obserwuj notkę 12

Skończyło się "grillowanie" posłów Jana Libickiego i Jacka Tomczaka przez PO. Jak donoszą media, wkrótce dwóch byłych posłów PJN, a jeszcze wcześniej PiS, "zasili" Platformę Obywatelską. Od dłuższego już czasu krążyły plotki o przejściu posłów do Platformy i zajęciu przez posła Tomczaka miejsca 10 na liście kandydatów do parlamentu, Jan Filip Libicki ma startować do senatu z okręgu obornicko-wolsztyńskiego.

Obydwaj panowie nie mieli wiele do zaoferowania Platformie, jedynym pomysłem na zaskarbienie sobie sympatii władz PO było nieustanne atakowanie przez nich Prawa i Sprawiedliwości i J. Kaczyńskiego. Podkreślić należy, że lokalnej wierchuszce Platformy wcale nie zależało na przyjęciu posłów na listy sejmową i senacką. Rafał Grupiński, szef wielkopolskiej Platformy, stwierdził bez ogródek, że taką decyzję podjął sam premier Donald Tusk na prośbę Joanny Kluzik-Rostkowskiej, a sam Grupiński niechętnie na to przystał.

W wywiadach udzielanych lokalnej telewizji poseł Libicki wielokrotnie puszczał oczko do Platformy dając jednoznacznie do zrozumienia, że jeśli PO zwróci się do niego z propozycją, on ją chętnie rozważy i "się do niej odniesie". Został za to zresztą skarcony przez jednego z lokalnych działaczy PO, który stwierdził, że "nie podoba mu się taki język, jakby ktoś czekał na jakiś dil, zamiast zwrócić się do Platformy ze swoimi koncepcjami, myślami". Tym dilem okazała się być kampania Libickiego przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu i samej parti Prawo i Sprawiedliwość - atakiem na swojego byłego pryncypała Libicki miał się zasłużyć Platformie. Czynił to zresztą bardzo gorliwie.
Także poseł Tomczak pośpieszył ze swoistą "deklaracją lojalności" dla nowych chlebodawców, oskarżając Kaczyńskiego, że ten obraził poznaniaków stwierdzeniem o mechanizmie gigantycznej korupcji w Poznaniu. Tomczak groził prezesowi Kaczyńskiemu w liście otwartym, że rozważa nawet podjecie kroków prawnych w tej sprawie. Sam poseł Tomczak zapomniał o swoich własnych deklaracjach z 2006 roku, kiedy ubiegał się o prezydenturę Poznania:
- Skończę z korupcjogennym systemem tworzenia warunków zabudowy terenów miejskich. [...] jeśli pełna władza oraz wiedza dotycząca planów zabudowy miejskiej spoczywa wyłącznie w rękach urzędnika [...], nie może istnieć przekonanie o bezpieczeństwie działalności gospodarczej w mieście. Nie byłoby wielu afer w Poznaniu, gdyby nie brak miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego i obowiązująca obecnie zasada uznaniowości - twierdził Tomczak

Jeszcze tylko europoseł Michał Kamiński cieszy się jako taką swobodą i deklaruje, że nie opuści PJN, żeby wstąpić do Platformy. Jednak jego ataki na Jarosława Kaczyńskiego i umizgiwanie się do Donalda Tuska w dniu rozpoczęcia prezydencji Polski w Unii wyraźnie świadczą o intencjach. Ale Michał Kamiński ma jeszcze czas, poseł Libicki i Tomczak tego czasu nie mają, wybory parlamentarne w Polsce już w październiku. Już wkrótce poznamy odpowiedź na pytanie, czy nowi członkowie zostaną zaakceptowani przez miejscowych przedstawicieli Platformy, a przede wszystkim - czy wyborcy przychylnie odniosą się do wolt obydwu panów posłów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka